Pomnikowe eratyki w Łosiowie (gm. Lewin Brzeski. opolskie).

Łosiów to miejscowość oddalona o 11 km na południe od Brzegu (gm. Lewin Brzeski, pow. brzeski, opolskie), której zabudowa rozciąga się wzdłuż drogi krajowej 94. Położona jest na Wale Łosiowskim, stanowiącym pasmo niewielkich wzniesień o kulminacji 182 m n.p.m. Forma ta powstała w okresie topnienia lądolodu zlodowacenia środkowopolskiego, którego wody osadzały piaski i żwiry w zastoiskowym basenie, powstałym w rozszerzeniu ujściowym odcinka Nysy Kłodzkiej. Oprócz drobnego materiału lodowiec pozostawił większe głazy, które odsłania się często podczas większych prac ziemnych. Dwa takie głazy – pamiątki po lądolodzie skandynawskim – stanowią pomniki przyrody nieożywionej Łosiowa.

Pierwszy pomnikowy eratyk wykopano podczas prac remontowych na dworcu PKP w Łosiowie i przeniesiono w okolice pobliskiej Górki Miłości (ul. Kolejowa).

GPS N 50°47′22″ , E 17°33′07.6″

Obwód pomnikowego głazu wynosi 670 cm, wysokość 117 cm, szerokość 165 cm, najdłuższa średnica to 265 cm. Narzutniak zbudowany jest z szaroróżowego granitognejsu.

Obok dużego głazu leży drugi, znacznie mniejszych rozmiarów. Jego obwód wynosi 130 cm, wysokość/szerokość 41/50 cm, najdłuższa średnica to 70 cm. Eratyk zbudowany jest również z szaroróżowego granitognejsu.

W pobliżu Górki Miłości znajduje się również kilka pomnikowych drzew. Tuż przy głazie rośnie pomnikowy klon jawor o obwodzie 241 cm.

Bliżej torów rosną dwie lipy: drobno- i szerokolistna. 

Szerokolistna posiada znaczny ubytek w dolnej części pnia, którego obwód wynosi 508 cm. Przybliżony wiek to ok. 230 lat.

Obwód pomnikowej lipy drobnolistnej to 325 cm, wiek ok. 135 lat.

Jeszcze jedna pomnikowa lipa drobnolistna rośnie przy parkingu, metr od ogrodzenia boiska.

Obwód pierśnicowy okazu wynosi 320 cm, wiek ok. 130 lat

Drugi pomnikowy głaz znajduje się w zabytkowym parku, przylegającym do pałacu z przełomu XIX i XX w. (teren OODR, ul. Główna).

Obwód głazu wynosi 546 cm, wysokość 242 cm, szerokość 94 cm, najdłuższa średnica 252 cm. Głaz zbudowany jest z szarego, gruboziarnistego granitu sztokholmskiego, poprzecinanego żyłami.

Miejscowa nazwa tego eratyku to Łosiowski Kamień.

Prawdopodobnie przy nim zostali rozstrzelani francuscy więźniowie, którzy pracowali w majątku podczas II wojny światowej. Wgłębienia na powierzchni głazu mają być śladami po kulach.

Park z pomnikowym głazem to miejsce z bogactwem pomnikowych drzew, w tym wielu rzadkich, egzotycznych gatunków. Więcej o założeniu parkowym w następnym artykule.

Pień drzewa kopalnego w Bogatyni.

W dobie dyskusji nad globalnym ociepleniem nieraz zapomina się o tym, że na Ziemi panowały już cieplejsze okresy. W miocenie, ok. 20 mln lat wstecz, średnia temperatura roczna wynosiła 16 – 18°C, a klimat na terenie dzisiejszej Polski podobny był do takiego, jakim cieszą się dziś mieszkańcy Florydy. W ciepłym i wilgotnym klimacie mioceńska flora bogata była w gatunki dzisiaj egzotyczne: sekwoje, sośnice i kryptomerie oraz miłorzęby; szczytowy okres rozwoju przeżywały cypryśniki (Taxodium). W krajobrazie przeważały tereny zabagnione gromadzące ogromne ilości materii organicznej. Grube warstwy torfu i nierozłożonych resztek materii organicznej przykryte warstwą późniejszych osadów, poddane ciśnieniu i przemianom chemicznym, utworzyły pokłady węgla brunatnego. Krajowe zasoby tego surowca energetycznego znajdują się głównie na Niżu Polskim, największe wydobycie ma miejsce w KWB „Bełchatów” (PGE GiEK S.A.), dostarczającej paliwo do pobliskiej Elektrowni Bełchatów.

Węgiel brunatny wydobywa się metodą odkrywkową, używając przy tym gigantycznych koparek napędzanych energią elektryczną.

Drugą kopalnią należącą do holdingu PGE jest KWB „Turów”, eksploatująca węgiel brunatny przenoszony taśmociągami do Elektrowni „Turów” (Bogatynia, pow. zgorzelecki, dolnośląskie).

Rozmiar kopalni poraża wielkością, poniżej mapa i parametry odkrywki.

We wszystkich kopalniach węgla brunatnego znajdowane są skamieniałe szczątki mioceńskiej flory, czasem również fauny (w warstwach nadkładu odnajduje się młodsze skamienieliny). Do najcenniejszych znalezisk kopalni „Turów” należy ogromny pień skamieniałego drzewa Taxodioxylon gypsaceum, będący prawdopodobnie największym tego typu znaleziskiem w Polsce. Dzięki uprzejmości p. Henryka Izodorczyka (Dział Komunikacji Zewnętrznej PGE GiEK S.A.) mogę zamieścić zdjęcie z archiwum KWB „Turów”, dokumentujące moment wydobycia paleobotanicznego skarbu.

zdjęcie dokumentujące moment wydobycia pnia

Dzięki inicjatywie prof. Hanny Czeczottowej – wieloletniej badaczki flory kopalnej Turoszowa – unikatowy pień ustawiono w latach 70 -tych XX w. na skwerze przed budynkiem dyrekcji KWB „Turów” (Bogatynia, ul. Górników Turowa 1) i nadano mu status pomnika przyrody nieożywionej (Rozporządzenie Nr 4/91 Wojewody Jeleniogórskiego z dnia 10 maja 1991 r.).

GPS N 50°55′45.7″ , E 14°55′27.7″

W rejestrze dolnośląskich pomników przyrody okaz figuruje błędnie jako drzewo iglaste z rodzaju Podakapus (winno być Podocarpus), bowiem dotyczy nazwy gatunkowej Podocarpoxylon dacrydioides (tak oznaczono przynależność gatunkową po wydobyciu). W 1997 r. pobrano do badania próbki, celem ponownego oznaczenia botanicznego. Mikroskopowa budowa drewna wykazała jednak podobieństwo do kopalnego gatunku Taxodioxylon gypsaceum (Wiadomości Botaniczne 42(2),1998).

Nie udało mi się odnaleźć danych dotyczących wielkości opisywanego pnia. Szacunkowa wysokość to ok. 5 – 5,5 m, wiek wykopaliska oszacowano na 18 mln lat.

Pień będący ksylitem (lignitem, młodą odmianą węgla brunatnego) doskonale zachował strukturę drewna.

Stabilność pionową ustawionego fragmentu kopalnego drzewa zapewniają mu łańcuchy, przymocowane do klamry spinającej pień w jego górnej części.

Obok skweru z pniem znajduje się budynek, w którym zorganizowano muzeum z salą konferencyjną. W boksach tematycznych można podziwiać wystawy dotyczące m.in. węgla brunatnego, historii kopalni, ratownictwa górniczego. Prezentowane są również modele odkrywki oraz przyszłego zagospodarowania terenu po ukończeniu wydobycia.

Warte uwagi są gabloty z eksponatami paleontologicznymi – od drobnej flory kopalnej, do fragmentów kości i ciosów mamuta.

Niestety, zarówno muzeum jak i unikalny pień znajdują się na terenie zakładu zamkniętego dla osób postronnych i nie są ogólnie dostępne. Do wejścia na teren kopalni niezbędna jest przepustka, a fotografowanie bez zgody kierownictwa kopalni jest zabronione. Niemniej, zdeterminowanym radzę pisać prośby o możliwość wejścia na teren kopalni, w końcu mi się jakoś udało.

Na Dolnym Śląsku jest jeszcze kilka miejsc, gdzie można podziwiać skamieniałe drzewa. Zainteresowanych odsyłam do artykułów: „Skamieniałe pnie w Ogrodzie Botanicznym we Wrocławiu„, „Pomniki przyrody w Wałbrzychu – Śródmieście„, „Pomnikowe drzewa w Szklarskiej Porębie cz. I.