Piaskowcowe pomniki przyrody w Jerzmanicach Zdroju k. Złotoryi.

Jerzmanice Zdrój – wieś sąsiadująca ze Złotoryją, przed II wojną światową uzdrowisko. Okolice mają złożoną budowę geologiczną; płukano tu złoto, eksploatowano piaskowiec, którego pokłady przebiły plestoceńskie bazalty pozyskiwane na Wilkołaku . Wyrobisko dawnych kamieniołomów piaskowca, znajdujących się przy stacji kolejowej – Krucze Skały, stanowią obecnie pomnik przyrody nieożywionej.

Istotną cechą tutejszych piaskowców jest brak spękań; wyjątkowych rozmiarów, gładka Krucza Ściana ma kilkanaście metrów wysokości i ponad 100 metrów długości.

U podnóża Kruczych Skał znajduje się źródło Felsenquelle ( Skalne Źródło ) ujęte w neoklasycystycznym portyku.

Chociaż Krucze Skały sąsiadują ze stacją PKP, nie dojedziemy tam pociągiem. Zlikwidowana linia kolejowa, obsługuje tylko przewozy towarowe. Dojazd drogą 328 ( Jelenia Góra – Złotoryja ) lub z autostrady A4 drogą 364. W obydwu przypadkach należy skręcić w lokalną drogę łączącą dwie krajowe ( 328 i 364) i przy przejeździe kolejowym skręcić w brukowaną ulicę prowadzącą do stacji PKP.  Pieszym turystom polecam zielony Szlak Spacerowy z centrum Złotoryi, biegnący wzdłuż Kaczawy. Kontynuując marsz tym szlakiem, dotrzemy do kolejnych pomników przyrody – grupę trzech niewielkich, choć urokliwych jaskiń. Zmotoryzowanym turystom polecam zostawić auto na parkingu z małą  gastronomią, znajdującym się niecały kilometr przed Złotoryją i dalszą, pieszą wędrówkę wspomnianym wcześniej szlakiem. Już po kilku minutach dojdziemy do pierwszej jaskini o nazwie Wilcza Jama.

Ma zaledwie 7 metrów głębokości, wysokość i szerokość ok 3 metrów.

Przy schodach, po prawej stronie widoczna jest wykuta twarz (częściowo zasłonięta mchem ). Idąc dalej szlakiem, wzdłuż potoku Drążnica  dojdziemy do Niedzwiedziej Jamy.

Ma kształt okapu o długości 12 m., wysokości 2.5 m. i 7 m. głębokości. Powstała w wyniku wypłukiwania mniej odpornej warstwy piaskowca. Ostatnia jaskinia na drodze do Wilkołaka, nosi nazwę Skalny Wodospad.

Ma postać niewielkiej niszy o głębokości 2 m. Woda płynie tędy tylko przy intensywnych opadach, natomiast zimą tworzą się efektowne sople, które zasugerowały nazwę. Stąd już tylko kilkanaście minut marszu, dzieli nas od rezerwatu Wilcza Góra, którą opisywałem w artykule o bazaltowych pomnikach przyrody.

Zeolizowane głazy narzutowe w Jeleniej Górze.

Przeglądając listę pomników przyrody Jeleniej Góry, zaintrygował mnie wpis „zeolizowane głazy narzutowe”. Zaciekawiony, postanowiłem odwiedzić miejsce zlokalizowane na tyłach nieczynnej cegielni ” Sofal „.

GPS N 50°53′08.95″ , E 15°43′27.48″

Po sforsowaniu zarośli, na dnie zagłębienia, ujrzałem kilkanaście granitowych głazów. Na szczęście listopadowy przymrozek utwardził otaczające je błoto, co pozwoliło dokładnie im się przyjrzeć. Z początku nieco zdegustowany, sens ochrony tego miejsca zrozumiałem wtedy, gdy przejechałem ręką po wyraźnie różniących się powierzchniach  głazów.

Część z nich była gładka, jakby oszlifowana, zaś inne szorstkie, nieobrobione.

Będąc już w domu. próbowałem odnaleźć więcej informacji na temat tego jedynego w Jeleniej Górze pomnika przyrody nieożywionej. Niestety, w internecie jak i w mojej skromnej  domowej bibliotece, znalazłem bardzo skąpe wzmianki na ten temat. Nieocenioną pomoc przyniósł mi artykuł Andrzeja Paczosa ( „Graniaki wiatrowe w Jeleniej Górze”, Karkonosze 5/205/95 ), z którego bogato czerpałem.

Zeolizowane głazy czyli poddane działalności wiatru, a raczej drobnym okruchom skał i piasku przez wiatr niesionym. Inna nazwa tego typu tworów – graniaki wiatrowe – chyba bardziej przemawia do wyobraźni. Powstają one w warunkach pustynnych, gorących lub chłodnych, kiedy materiał niesiony nisko przez wiatr, obija się o większe głazy, gładząc jego powierzchnię. Przy zmianie kierunku wiatru, lub gdy głaz obsunie się wskutek wywiania spod niego piasku, inna płaszczyzna będzie szlifowana, a na granicy z poprzednimi powstaną wyraźne krawędzie – granie.

Osobą która zbadała i opisała to miejsce w latach 60-tych był prof.  Alfred Jahn, który ustalił czas obróbki głazów, na okres bezpośrednio przed epoką lodową, w warunkach chłodnego i suchego klimatu. O ile występowanie graniaków nie należy do rzadkości, tak wielkość tutejszych jest imponująca. Największy ze znalezionych tu głazów mierzył ponad 3 metry średnicy, a i pozostałe należą do największych graniaków w Polsce.

Nie jest łatwo odnaleźć zeolizowane głazy w terenie. Znajdują się one w sporym zagłębieniu na skraju zrekultywowanego wysypiska śmieci, na tyłach byłej cegielni przy ulicy Wolności. Aby do nich trafić, należy skręcić w prawo przy warsztacie samochodowym na ul.W Orkana. Znajduje się tam grobla między dwoma stawami, zakończona dużą rurą ciepłowniczą w kształcie odwróconego „U”. Należy pod nią przejść i spojrzeć na najbliższy słup energetyczny o trzech nogach (widać go na pierwszym zdjęciu). Niecka z graniakami znajduje się kilkadziesiąt metrów obok, nieco na prawo. Niestety, miejsce to nie zawsze jest dostępne; po dużych opadach głazy przykryte są wodą, a w zimie zasypane śniegiem.

Pomimo oznaczenia pomnika tablicą, obiekt należy raczej do zapomnianych. Mam nadzieję, że powyższy artykuł przyczyni się do lepszego poznania i spopularyzowania tego ciekawego pomnika przyrody.

04.09.2017 r. dostałem informację, że zagłębienie z pomnikiem przyrody wraz z otaczającym go terenem stanowić będzie w niedalekiej przyszłości pole golfowe. Wkrótce sprawdzę czy nie wpłynęło to na gorszą dostępność do głazów.